Obok pewnych win nie można przejść obojętnie. Są bowiem takie, które pozostawiają po sobie niesamowite wrażenia potwierdzając tym samym tezę, że winny świat to prawdziwe bogactwo, którym możemy karmić nasze zmysły. Jeśli degustujesz wina na poważnie rozwijając swoją pasję w tym kierunku, to na swojej drodze z czasem spotykasz coraz więcej tego typu win. Te piękne i zapadające w pamięć wcale nie muszą kosztować krocie – trzeba tylko wiedzieć, czego poszukać.
Niech przykładem w stu procentach potwierdzającym powyższe słowa będzie wino, które całkiem niedawno wyciągnąłem ze swojej piwnicy – Nussbaumer Gewurztraminer 2015 od Cantina Tramin. Wspaniały gewurztraminer i z pewnością jedno z lepszych białych win, jakie miałem okazje degustować.
Cantiny Tramin przedstawiać chyba nikomu nie trzeba. Doskonały producent ( spółdzielnia ) z Alto Adige – krainy równie wybitnych win, w której gewurztraminer czuje się naprawdę świetnie. Powszechnie przyjmuje się, że to miejsce jest kolebką tej odmiany, która właśnie tutaj znalazła dla siebie idealne środowisko ( specyfika gleby, klimatu ). Wokół małej wioski Tramin – położonej 130 km na północ od Werony, członkowie Cantiny Tramin na wysokości 250-850 m n.p.m. uprawiają winorośl z prawdziwą pasją i poświęceniem. To stąd pochodzą grona na wina tłoczone z gewurztraminera. Epokale, Nussbaumer i Terminum – to trzy interpretacje tego szczepu z portfolio producenta, których warto spróbować choć raz w życiu. Jeżeli rozglądacie się za pysznymi, złożonymi i wielowymiarowymi gewurztraminerami, to w Alto Adige na pewno je znajdziecie ( pod warunkiem, że wiecie czego poszukać ). A o Cantinie Tramin zawsze trzeba pamiętać.
O jakości win producenta niech świadczy choćby fakt, iż Nussbaumer to najczęściej nagradzany włoski gewurztraminer. Nie oglądając się na żadne wyróżnienia, jest to bez dwóch zdań po prostu świetne wino. Takie, do którego chce się wracać.
Grona na tego gewurztraminera rosną na wysokości 350-550 m n.p.m. Wiek winorośli to 10-40 lat. Wino dojrzewa min. 14 miesięcy w stalowych zbiornikach w kontakcie z osadem drożdżowym. Nussbaumer ma wielki potencjał dojrzewania, co nie jest tak powszechnym zjawiskiem wśród białych win. W kieliszku dzieje się naprawdę sporo. Złoto-żółta suknia. Bogaty nos ze słodkimi akcentami. Jest tu melon, brzoskwinia, jabłko, liczi, krem cytrynowy, cytryny w miodzie, cytrusy, owoce tropikalne, gotowana mirabelka, wosk, siano, zioła, miód, słodki imbir, jaśmin, dziki bez, szafran, woń przypraw, cynamon, goździki, minerały, powiew alpejskiego chłodu. Usta wytrawne z lekko zaznaczoną słodką nutą. Na podniebieniu wino jest pełne, oleiste, z maślaną fakturą, soczystą mieszanką owoców, mineralnością, grejpfrutowymi nutami, imbirowo -owocowym posmakiem i praktycznie niekończącym się finiszem. Powtórzę to po raz kolejny – piękne wino.
Nussbaumer to doskonały kandydat do degustacji solo, ale otwierając takie wino, otwiera się przed nami również całe spektrum kulinarnych połączeń. Dobrym wyborem będą dania kuchni azjatyckiej i bliskowschodniej bogate w smaki umami, imbiru, orientalnych przypraw. Inna opcja to potrawy z suszonymi owocami ( np. morele), hojnie doprawiony marokański tadżin z kurczaka, dania z awokado, fenkułem, świeżymi ziołami, ale też owoce morza, ryby, białe mięso, kaczka ( np. pieczona z brzoskwiniami ), dyniowe gnocchi, gratin z dyni, potrawy z grzybami, foie gras, pasztety, dojrzałe, miękkie sery.
Wino zakupiłem zagranicą