Podczas podróży na południe, nie mogę odmówić sobie świeżych ryb i owoców morza. Ta świeżość, ich autentyczny smak sprawiają, że nie potrzebują one wielu dodatków. Kalabria, w której spędziłem ostatni urlop, jak i pobliska Sycylia, słyną m. in. z połowu tuńczyka. A że w wakacyjnym mieszkaniu w Tropei była kuchnia, to grzechem byłoby z tego nie skorzystać, więc świeży tuńczyk także znalazł się w moim urlopowym menu.
Inspiracją do stworzenia tego dania była wyśmienita potrawka z tuńczyka, którą swego czasu jadłem na portugalskiej Maderze. Mając w pamięci tamto danie, przygotowałem tuńczyka w podobny sposób, jednak w kalabryjskim wydaniu – z miejscową, słynną czerwoną cebulą ( cipolla rossa di Tropea ) i soczystymi, świeżymi pomidorami. Prawdziwie lokalne smaki z wykorzystaniem miejscowych składników – prosty przepis, bez zbędnych kombinacji, bo po co w tym wypadku coś komplikować? Świeże mięso tuńczyka ugotowałem w sosie na bazie cebuli. pomidorów i wina. Słodkawy smak kalabryjskiej cipolli fajnie komponuje się z głównym bohaterem dania i myślę, że tuńczyk oraz cipolla są dla siebie stworzeni. Tuńczyka gotuję w sosie do miękkości, aż mięso będzie lekko się rozpadało, a całość przyjmie formę potrawki/gulaszu. Nie zajmuje to długo, natomiast efekt jest wyśmienity. Prawdziwy, kalabryjski posiłek.

Składniki ( 4 porcje ):
4 steki z tuńczyka
4 cebule cipolla rossa di Tropea ( w razie braku można zastąpić zwykłą czerwoną cebulą )
3 pomidory
300 ml wytrawnego czerwonego wina
oliwa
sól, pieprz
1 łyżeczka cukru
świeże zioła np. oregano, tymianek
Przygotowanie: Tuńczyka kroimy w kostkę, oprószamy lekko solą i pieprzem. Cebulę drobno siekamy, pomidory kroimy w kostkę. Na patelni rozgrzewamy 4 łyżki oliwy, wrzucamy cebulę, pomidory, dodajemy cukier i smażymy na średnim ogniu około 3-4 minuty. Wlewamy wino i gotujemy całość, aż sos zmniejszy nieco swoją objętość. Dorzucamy zioła. Do sosu wkładamy pokrojonego tuńczyka i trzymamy na ogniu 5-7 minut. W razie potrzeby dolewamy więcej wina. Przykrywamy patelnię pokrywką na dwie minuty. Zdejmujemy pokrywkę, doprawiamy sos do smaku i gotujemy jeszcze minutę. Sprawdzamy, czy tuńczyk jest wystarczająco miękki ( powinien lekko rozpadać się ). Zdejmujemy z ognia i nakładamy na talerze polewając danie sosem z patelni.
Do mojego tuńczyka podałem sycylijskie Tascante Ghiaia Nera Nerello Mascalese od Tasca d’Almerita, które bardzo dobrze zagrało z daniem. Nerello Mascalese to trafiony wybór, jeśli chodzi o tego tuńczyka, a ponadto pasuje też do innych potraw, w których ta ryba występuje. Taką potrawkę warto też zestawić z rose – zgodnie z zasadą lokalności sięgnijmy w miarę możliwości po Ciro Rose, ale sprawdzi się również inne, trochę bardziej pełniejsze. Inna opcja to Rioja Crianza, lżejszy Cabernet Franc z Doliny Loary, Bardolino.





