Sezon na lody uważam za otwarty, choć co prawda sam przygotowuje je przez okrągły rok, więc aż tak bardzo za nimi nie tęsknię . Jednak, gdy za oknem coraz cieplej, z pewnością większość z nas zdecydowanie chętniej szuka orzeźwienia właśnie w porcji lodów. Najbliższy czas będzie sprzyjał ich produkcji, bo już niebawem na straganach zobaczymy mnóstwo sezonowych owoców, a to takie lody orzeźwiają najbardziej.
Pierwsze, owocowe lody w tym sezonie to te z rabarbaru, gdyż właśnie przyszedł na niego czas. Kwaskowy, orzeźwiający rabarbar to idealny materiał na odświeżające lody – w sam raz na cieplejsze dni. Wzbogacam je dodatkowo malinami z zeszłego sezonu z mojej działki, które w dużej ilości zamroziłem – dobrze pasują do rabarbaru i nadają lodom ładnego, żywego koloru. Odrobina dobrej jakości octu balsamicznego ciekawie podkręca smak owoców. Lody celowo nie są mocno słodkie, gdyż osobiście nie lubię tych przesłodzonych, a zależało mi też na tym, by zachować lekko kwaskowy smak rabarbaru i malin. Lody dosłodziłem jedynie daktylami, ale jeśli wolisz, możesz dodać taką ilość cukru lub innego słodzidła, jaką chcesz, aby otrzymać pożądany smak. Lody rabarbarowe podaję posypane orzechami włoskimi i skropione octem balsamicznym.
Jeżeli lubicie lody, to zaopatrzcie się w porządną maszynę do ich robienia, a wtedy już nigdy nie spojrzycie na lody ze sklepu. Te domowe, to pełna kontrola nad ich składem, smakiem i dowolność tworzenia rozmaitych kompozycji.
Sprawdź też inne przepisy na lody.
Składniki:
- 700-800 g rabarbaru, pokrojonego na mniejsze kawałki
- 100 g malin ( używam mrożonych z własnej działki )
- 500 ml mleka kokosowego
- 15 świeżych daktyli bez pestek lub 2-3 łyżki cukru kokosowego bądź trzcinowego
- 50 ml octu balsamicznego + odrobina do skropienia lodów
- posiekane orzechy włoskie, do posypania
Przygotowanie: Pokrojony rabarbar wrzuć do garnka, dolej odrobinę wody i gotuj pod przykryciem na średnim ogniu aż zmięknie, około 5 minut. Pozostaw do ostygnięcia.
Ostudzony rabarbar, maliny, mleko kokosowe, daktyle, ocet balsamiczny przełóż do blendera i zmiksuj na gładko. Masę umieść w lodówce na 2-3 godziny.
Po tym czasie, przełóż całość do maszyny do lodów i nastaw urządzenie na 40-50 minut w zależności od sprzętu, jakim dysponujesz. Moja maszyna dość mocno chłodzi składniki, więc nie muszę nawet umieszczać ich uprzednio w lodówce, a po upływie czasu przeznaczonego na mieszanie, lody mogę podawać od razu w formie gałek. Jeżeli posiadasz inne urządzenie, po wymieszaniu lodów umieść je w pojemniku w zamrażarce na około 2 godziny. Lody podawaj posypane orzechami i skropione odrobiną octu balsamicznego.