Myśląc o hiszpańskim winiarstwie, zwykle wymieniamy słynne od dawna regiony takie jak Rioja, Ribera del Duero, Priorat, modniejsze w ostatnim czasie Bierzo, czy choćby Sierra de Gredos. Prawdziwi winomaniacy często na tym nie poprzestają i grzebią dalej, bo przecież Hiszpania to kraj sporych rozmiarów, a i pod kątem wina ma do zaoferowania dużo więcej niż to, co wymienione powyżej. Aragonia może być ciekawym tego przykładem.
Aragonia to jedna ze wspólnot autonomicznych Hiszpanii, a jej stolicą jest Saragossa. Znajduje się na północy kraju i rozciąga się od Pirenejów po rozległy środkowy płaskowyż iberyjski. Na wschód od Aragonii mamy Katalonię, a na zachodzie, a La Rioję, Nawarrę i Kastylię-Leon. Winiarsko region dzieli się na cztery strefy DO: Calatayud, Campo de Borja, Carinena i Somontano. Swoją uwagę kieruję dziś w stronę pierwszej z nich, gdyż to tutaj swoje korzenie ma Pago de la Boticaria – projekt, któremu bliżej się przyglądam.
W 2008 roku odnosząca sukcesy w świecie farmacji Pilar i prawnik z hiszpańskiej firmy zajmującej się światem biznesu Ramón, znaleźli się w regionach Calatayud i Daroca w prowincji Saragossa we Wspólnocie Aragonii. Rozpoczęli swoje przedsięwzięcie z dwiema innymi parami przyjaciół i razem utworzyli wspólnotę będącą właścicielem Dehesa – dziś rozległej posiadłości porośniętej zaroślami, drzewami migdałowymi, winnicami, dębami i pistacjami, położonej na zboczach doliny rzeki Jiloca, która płynie w kierunku Ebro, przepływając przez wyjątkowe miasta dawnego Królestwa Aragonii. To miejsce przepełnione historią i różnorodnością biologiczną, choć pozbawione wielu mieszkańców, którzy zamieszkiwali je jeszcze kilkadziesiąt lat temu. La Dehesa rozrosła się w ciągu następnych lat, co w zasadzie było projektem czasu wolnego w środowisku naturalnym. Całość ewoluowała w kierunku odzyskania starych gajów migdałowych i starych winorośli, które tam zostały.
Społeczność Dehesa utrzymywała działalność winiarską, która z roku na rok przynosiła lepsze wyniki. Ramón i Pilar chcieli jeszcze bardziej rozszerzyć swoją pasję winiarską i poświęcić jej znaczną część swojej działalności. Zaczęli rozwijać swój „szalony sen”. Po stworzenia przez Pilar w rzemieślniczy i staromodny sposób pierwszego wina garnacha ze starych winorośli z zaskakująco dobrym wynikiem, zrodziła się miłość do tej niesamowitej odmiany i krainy starych, zdrowych winorośli. Pilar zawodowo poświęciła się światu wina zdobywając odpowiednią wiedzę i wykształcenie. Razem z Ramónem realizowali swój projekt winiarski, wybierając więcej starych winorośli i sadząc nowe krzewy tam, gdzie inne zostały posadzone wiele lat temu, ale później zostały usunięte. Kontakt ze starymi rolnikami z regionu i byłymi winiarzami, takimi jak rodzina Langa z Calatayud, zapewnił wzbogacające wsparcie w ich drodze w kierunku własnego, unikalnego projektu Pago de la Boticaria.
Ich myślą przewodnią jest ciągłe kochanie i szanowanie natury, promowanie różnorodności biologicznej zwierząt i roślin. Miejscowa fauna i flora rozkwitają po latach wysiłków i są chronione wspólnie z przyjaciółmi i członkami społeczności z La Dehesa. Obszar ten stał się małym rezerwatem przyrody, bez pomocy publicznej, tylko dzięki wysiłkowi i entuzjazmowi ludzi. Przez te wszystkie lata przestrzegano tutaj zrównoważonych procesów rolniczych, nie używając pestycydów, herbicydów ani nawozów chemicznych, ale dopiero po audycie przeprowadzonym przez Aragoński Komitet ds. Rolnictwa Ekologicznego, zbiory z 2021 roku były pierwszymi posiadającymi certyfikat ekologiczny.
Pago de la Boticaria to ekstremalne wielowiekowe winnice na niesamowitych glebach, zbudowanych ze zdegradowanych łupków i innych minerałów, w klimacie kontynentalnym zapewniającym bardzo niskie plony. Korzenie winorośli zapadają się w suche tereny mające ponad 500 milionów lat, otoczone są skamieniałościami trylobitów. Wina produkowane są przy minimalnej interwencji człowieka, oprócz przycinania i pielęgnacji winorośli, pozwala się naturze działać własnym rytmem i co roku oferuje ona zróżnicowany i niepowtarzalny produkt. W winnicach producenta uprawiane są organicznie garnacha, tempranillo, garnacha blanca. Sam mam okazję skosztować trzech etykiet od Pago de la Boticaria: Vina Satoshi Orange Garnacha Blanca 2022, Vina Satoshi Red 2019, Trilo-Vites 2019.
Vina Satoshi Orange Garnacha Blanca 2022 to biała garnacha w wersji pomarańczowej macerowana ze skórkami, spontaniczna fermentacja. Dojrzewa 5 miesięcy w beczkach z dębu amerykańskiego i francuskiego. Limitowana produkcja do 4500 butelek. Wino częstuje nas jabłkiem, aromatyczną szarlotką, nutami karmelu, pieczonym crème brûlée, subtelną wanilią, skórką pomarańczy, szczyptą cynamonu, imbirem. Usta o krągłej strukturze, z bardzo dobrą kwasowością, która nadaje winu świeżości, do tego delikatna tanina i białe oraz cytrusowe owoce na podniebieniu. Niezwykle oryginalne i ciekawe wino.
Można pić solo, ale też z owocami morza, kurczakiem z szafranem, morelami i kuskusem, kuchnią warzywną, pieczonym kalafiorem lub dynia w mieszance przypraw w stylu curry.
Vina Satoshi Red 2019 to kompozycja garnachy i tempranillo, spontaniczna fermentacja, dojrzewanie w beczce. W kieliszku czerwone owoce, jagody, pieczona śliwka, drewno, beczkowe tło, trochę ziół i suszonych kwiatów. Sporo świeżości, gładkie na podniebieniu, soczyste, owocowe, niezwykle przyjemne w piciu, a przy tym niebanalne.
Do lżejszej mięsnej kuchni, deski szynek i serów, grillowanych warzyw, tatara z wołowiny lub tuńczyka.
Trilo-Vites 2019 to garnacha ze starych krzewów winnic Sicilia i Pago de la Boticaria. Ograniczona wydajność ( 1 kg owoców z winorośli), limitowana produkcja. Spontaniczna fermentacja przy udziale dzikich drożdży, wino spędziło 16 miesięcy w beczkach z dębu amerykańskiego i węgierskiego. Znakomita i wyjątkowa etykieta o świetnej jakości owocu, nutach przypraw, drewna, słodko-wędzonych akcentach, ze szczyptą różowego pieprzu, balsamicznym tłem. Dość miękkie w ustach, średnio pełne, świeże, złożone, wciąż młode, bardzo dobre. Spora klasa.
Sprawdzi się najlepiej do czerwonego mięsa, grillowanej lub pieczonej wołowiny jagnięciny, potraw z dziczyzną, wędzonego mięsa, bogatych potrawek i gulaszy.
Powyższe etykiety pozostawiły po sobie bardzo dobre wrażenie, co tylko potwierdza, że Pago de la Boticaria to producent, którym warto zainteresować się bliżej przy najbliższej okazji, co każdemu polecam.
Wina otrzymałem od producenta