A Pie de Tierra to producent z okolic Madrytu, który w ostatnim czasie zebrał sporo pozytywnych opinii w świecie wina, a o jego etykietach zrobiło się głośno. Zresztą podobnie sprawa wygląda z samą garnachą z apelacji znajdujących się niedaleko hiszpańskiej stolicy, która rozpala emocje wielu krytyków i winomanów. Pora przyjrzeć się jednej z nich.
A Pie de Tierra to projekt z apelacji Méntrida, za którym stoi sommelier Aitor Paul i winiarz David Villamiel. Oboje poznali się na studiach enologicznych w Madrycie, a po ich ukończeniu w 2015 roku i odbyciu stażu w prestiżowych Bodegas Valquejigoso i Comando G., zdecydowali się zrealizować swoje marzenie o produkcji własnego wina. Źródłem winogron są rodzinne winnice Davida znajdując się wokół miasteczka Méntrida ( 20 ha) i kilka hektarów w sąsiedniej gminie Aldea del Fresno. Winnice leżą w dolinie rzeki Alberche. Jedną z etykiet duetu dwóch przyjaciół, tytułową A Pie de Tierra A Dos Manos 2020 z apelacji Méntrida ( Méntrida zalicza się do Sierra de Gredos ), miałem okazję ostatnio spróbować za sprawą importera La Tienda.
To 100% garnachy ze starych, ponad 30-letnich krzewów rosnących na granitowych glebach. Organiczna uprawa, spontaniczna fermentacja z udziałem dzikich drożdży i całych winogron ( w tym wypadku 60% ), dłuższa maceracja, dojrzewanie w używanych beczkach z francuskiego dębu o pojemności 225 litrów przez 6 miesięcy. Butelkowane bez klarowania i filtrowania. Aromatyczna, zwiewna garnacha o nutach wiśni, truskawki, jagód, malin, płatków róży i fiołka. Są tez delikatne balsamiczne akcenty, woń orientalnych przypraw, żurawina oprószona ziemią, dużo świeżości, górska mineralność, wino jest przestrzenne, złożone, z subtelną taniną, dobrą kwasowością i znakomicie pijalne. Bardzo interesujące.
Pasuje do jagnięcych lub wieprzowych kotlecików, piersi kaczki, pieczonego drobiu, chorizo, średnio twardych owczych serów.
Wino dostępne u importera La Tienda.