Dragma – pierwszy polski rzemieślniczy wermut

Na tą premierę czekaliśmy z niecierpliwością. A przynajmniej ja czekałem, gdyż nie ukrywam, że byłem niezwykle ciekawy tego, jak zaprezentuje się Dragma – pierwszy polski rzemieślniczy wermut i jak wypadnie na tle konkurencji z innych krajów. Wermuty kojarzymy przede wszystkim z Włochami, jakościowe i pyszne wermuty znajdziemy też we Francji, Hiszpanii, a teraz mamy coś z naszego podwórka. Chcecie przekonać się, jak według mnie prezentuje się Dragma, a przy okazji poznać szczyptę jej historii? Proszę bardzo.

Szczypta właśnie, bądź jak pisano w dawnych, staropolskich przepisach, dragma – czyli coś, co dodawano do ówczesnych win, aby poprawić ich smak. Wermut to w końcu wzmocnione i aromatyzowane różnymi składnikami botanicznymi ( zioła, korzenie, przyprawy ) wino. Tego typu trunki znane były już w starożytności i służyły głównie w celach leczniczych. Za ojczyznę współczesnych wermutów uważa się Włochy, choć warto podkreślić, że i nasi polscy przodkowie dużo wcześniej sporządzali wermuty niż mogłoby się to komu wydawać, a przyjaciele z Italii wcale nie byli pierwsi. W dawnej Rzeczypospolitej doprawiano wina mocnym alkoholem i różnymi ziołami dla poprawienia ich smaku. W XVI wieku wprowadzono nawet zakaz fałszowania wina w ten sposób, ale…. ówczesne wermuty i tak powstawały. W duchu tej przewrotności i w hołdzie dla tego typu historii powstała Dragma – pierwszy polski rzemieślniczy wermut.

Za powstaniem Dragmy stoi kilka osób, w tym m.in. Bogumił Rychlak i Balazs Haga. Pierwszy z nich to twórca receptury edycji 2022, wykładowca akademicki i tłumacz, a także pasjonat oraz miłośnik alkoholi, który odkrywa dawne receptury, by następnie je odtwarzać, ulepszać i tworzyć na ich podstawie swoje własne przepisy. Ma na swoim koncie wiele wyróżnień za receptury m.in. absyntów czy likierów, a ostatnio wraz z zespołem Dragmy opracował pierwszy polski rzemieślniczy wermut.

Balazs Haga to z kolei węgierski enolog, który wcielił recepturę Dragmy w życie i miał pieczę nad wszystkimi technicznymi sprawami. Jako enolog pracował przy takich projektach jak Passage Rock, Mudbrick, Obsidian Wines, Stonyridge, Villa Maria, Bock, Sauska, Kristinus, Livio Felluga, Le Cinole. Swoje doświadczenie zdobywał w Nowej Zelandii, Włoszech, Francji czy na Węgrzech. Aktualnie zajmuje się przekształceniem winnicy Kristinus na uprawę biodynamiczną. Lata doświadczenia z winoroślą uczyniły z Balazsa zdecydowanego przeciwnika chemii oraz niepotrzebnej interwencji w smak.

Efektem pracy całej drużyny Dragmy są dwa wermuty: czerwony słodki oraz biały extra-dry ( półwytrawny ).

Wersja czerwona bazuje na rocznikowym winie Cabernet Franc 2018 od uznanego winiarza Zoltána Günzera z węgierskiego regionu Villany. Do tego dochodzi mieszanka przypraw korzennych i dzikich ziół, częściowo pozyskiwanych z terenów Puszczy Białowieskiej. Całość wykończona jest kapką spirytusu z Pomorza o mocy 94%, w którym macerowane są na zimno składniki botaniczne. Wermut dosładzany jest cukrem winogronowym, nie jest barwiony. Alkohol na poziomie 16%.

Biała Dragma to wersja extra-dry, czyli półwytrawna. Tutaj podstawą jest inne węgierskie wino – wytrawny Furmint 2017 z Tokaju od jednej z gwiazd regionu – producenta Jánosa Árvaya. Wszystko to w połączeniu z selekcją przypraw i ziół ( część również pochodzi z Puszczy Białowieskiej ) i tym samym spirytusem z Pomorza. Wermut dosładzany jest cukrem winogronowym, nie jest barwiony. Alkohol na poziomie 17%.

Wszystko prezentuje się niezwykle atrakcyjnie. Dragma zadbała o stronę marketingową, widać tu pewien przemyślany koncept. Same butelki wizualnie również przyciągają uwagę. Każda z nich jest numerowana, zawiera informację o roczniku i rodzaju użytego wina bazowego oraz wymienia główne składniki aromatyzujące. Elegancko. Nasuwa się więc pytanie: jak Dragma wypada w praktyce, czyli pod względem degustacyjnym? Sam, na początek, sięgam po wersję czerwoną.

Czerwony wermut spod szyldu Dragmy powstał na bazie wspomnianego cabernet franc i selekcji przypraw oraz ziół macerowanych w spirytusie. Wśród nich znalazły się bylica pontyjska – piołun, anyż gwiazdkowaty, kolendra, kosaciec, tatarak, skórka cytrynowa, imbir, cynamon, goździki, skórka mandarynki, drapacz, oregano kreteńskie. Wermut w kieliszku jest wyraźnie ziołowy, korzenny, odnajdziemy w nim też macerowane w alkoholu ciemne i czerwone owoce, pieprz, ziołową mieszankę. Do tego subtelna ziołowa słodycz, usta dobrze zbudowane, wyraziste, charakterne. To wermut inny niż ten, do którego większość z was jest przyzwyczajona, a przez to niezwykle oryginalny. Efekt końcowy uważam za całkiem udany. To trunek w sam raz na zimowy czas.

Dragma ukazuje też ciekawy potencjał koktajlowy, który warto wykorzystać. Zainspirowany przepisem na koktajl Oscar Wilde zaprezentowany przez zespół Dragmy, stworzyłem jego własną, lekko zmodyfikowaną wersję, którą możecie znaleźć poniżej. Warto poeksperymentować z Dragmą, gdyż można uzyskać naprawdę interesujące rezultaty.

Oscar Wilde – przepis na koktajl

Składniki ( 1 koktajl ):

25ml czerwonej Dragmy

20ml rumu

10ml brandy

3 krople Angostury

5ml tynktury pieprzowej ( 10g świeżo zmielonego czarnego pieprzu zalewamy 200ml wódki i odstawiamy na co najmniej 24 godziny. Następnie całość odcedzamy i przechowujemy w chłodnym miejscu )

plaster suszonej pomarańczy

Przygotowanie: Wszystkie składniki mieszamy ze sobą w szklanicy barmańskiej z dodatkiem lodu i przecedzamy do szklanki z kostkami lodu. Dodajemy plaster suszonej pomarańczy.

Wkrótce recenzja białej Dragmy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

%d bloggers like this: