Dobry deser potrafi wywołać uśmiech na twarzy. Dobry, czyli nie za słodki, zrównoważony w smaku i przemyślanie skomponowany. W końcu ma to być zwykle przysłowiowa wisienka na torcie całego posiłku, więc warto postarać się, aby zakończyć spotkanie przy stole w sposób jak najbardziej godny zapamiętania.
Otwierając butelkę świetnego 10-letniego tawny S. Leonardo od Quinta do Mourão (patrz tutaj ), postanowiłem przygotować do niego deser, który dobrze połączyłby się z samym winem. Tawny reprezentuje pewien swój styl i starałem się dobrać smaki tak, aby korespondowały jak najlepiej z tym trunkiem. Postawiłem na te czekoladowe, orzechowe i karmelowe, gdyż tawny lubi takie towarzystwo. Podałem czekoladowy mus z praliną, krem dulce de leche, kandyzowany popcorn, orzechową kruszonkę i czekoladowe płomienie.
Deser wymaga trochę czasu i pracy, ale sam w sobie nie jest skomplikowany. Do jego wykonania przydadzą się silikonowe foremki do monoporcji, które ułatwiają całą pracę. Jeśli macie pod ręką butelkę dobrego tawny, to możecie wypróbować poniższą recepturę i sami zdecydujecie, czy zestawienie jest trafione. Dla mnie wszystko zagrało.
Składniki ( 4-6 porcji ):
Czekoladowy mus:
300ml śmietanki kremówki
1/4 łyżeczki agaru
250-300g dobrej jakości ciemnej czekolady
300ml ubitej śmietanki kremówki
100g pasty pralinowej ( używam takiej domowej roboty – 200g prażonych orzechów laskowych umieszczam na patelni ze 100g cukru i podgrzewam, aż cukier się skarmelizuje i powstały karmel oblepi orzechy. Wykładam całość na silikonową matę i pozwalam całkowicie ostygnąć. Następnie dzielę zastygłe orzechy na kawałki, umieszczam w malakserze i miksuję na pastę. Dodaję odrobinę soku z limonki i neutralnego oleju i znów krótko miksuję )
Czekoladowe płomienie:
100ml śmietanki kremówki
100g dobrej jakości ciemnej czekolady
szczypta agaru
Krem dulce de leche:
100g kajmaku
100ml śmietanki kremówki
1/4 łyżeczki agaru
Kandyzowany popcorn:
1 opakowanie popcornu ( do przygotowanie samodzielnie w mikrofalówce )
2 łyżki miodu
50g cukru
1 łyżka masła
Orzechowa kruszonka:
50g orzechów włoskich, drobno posiekanych lub zmiksowanych
50g nasion słonecznika
50g cukru trzcinowego
50g płatków owsianych, zmiksowanych
50g masła, pokrojonego w drobne kawałki
Przygotowanie: Czekoladowy mus:
W garnku umieszczamy śmietankę, pastę pralinową, agar i podgrzewamy mieszając doprowadzając do wrzenia. Gorącą śmietankę wlewamy do połamanej na kawałki czekolady i mieszamy na gładką masę. Studzimy całość nieco, a następnie dodajemy ubitą kremówkę i mieszamy delikatnie. Gotowy mus umieszczamy w silikonowych foremkach ( ja używam takich w kształcie małych walców ) i wkładamy do zamrażarki na minimum 5 godzin.
Czekoladowe płomienie:
W garnuszku umieszczamy śmietankę i agar, podgrzewamy mieszając doprowadzając do wrzenia. Gorącą śmietankę wlewamy do połamanej na kawałki czekolady i mieszamy na gładką masę. Powstałą masa wypełniamy silikonowe foremki w kształcie płomieni (lub w innym dowolnym kształcie). Wkładamy do zamrażarki na kilka godzin.
Krem dulce de leche:
Kajmak, śmietankę i agar umieszczamy w garnuszku i podgrzewamy mieszając doprowadzając do wrzenia. Zdejmujemy z ognia, lekko studzimy i przelewamy do foremek w kształcie rozetki ( lub okręgów ). Wkładamy do lodówki na dwie godziny.
Kandyzowany popcorn:
W garnku doprowadzamy do wrzenia cukier, miód i pół szklanki wody. Dodajemy masło i gotujemy, aż uzyskamy lekko karmelowy kolor. Następnie dodajemy popcorn i mieszamy. Wykładamy na silikonową matę, studzimy, a następnie łamiemy na mniejsze kawałki.
Orzechowa kruszonka:
Wszystkie składniki łączymy w misce i wyrabiamy dłońmi do uzyskania postaci kruszonki lub umieszczamy w malakserze i miksujemy pulsacyjnie.
Wszystkie elementy deseru umieszczamy na talerzu w sposób widoczny na zdjęciach. Podajemy z dobrym porto tawny lub słodką maderą, vin santo, słodkim bądź likierowym muscatem. Dobra kawa też da radę.