Uwielbiam przyrządzać domowe lody i tak naprawdę przygotowuję je przez okrągły rok. Własna maszyna do lodów daje pełną niezależność, doskonałe efekty, a ponadto, lody własnej roboty to też pełna kontrola nad ich składem. Poza klasycznymi wariantami, lubię też czasem poeksperymentować bawiąc się smakiem, czego efektem jest choćby dzisiejsza receptura.
Lody z wędzonego sera z whisky to na pewno przykład nieoczywistego połączenia i smaku, jaki zwykle kojarzymy z lodami. To wersja bardziej wytrawna, wyrazista, ze smakiem wędzonego sera na pierwszym miejscu. Taka kombinacja mnie osobiście bardzo odpowiada, choć zdaję sobie sprawę, że miłośnicy „klasycznych lodów” pewnie nie będą do końca zachwyceni. Warto jednak otworzyć umysł i czasem spróbować nietuzinkowego połączenia. Dodatek whisky delikatnie podbija jeszcze smak sera. Przed podaniem, lody warto skropić np. octem balsamicznym ( u mnie ocet balsamiczny z dodatkiem miodu ), bądź też samodzielnie przygotowanym sosem żurawinowym, czy malinowym. Kto nie boi sie nowych smaków, niech wypróbuje poniższy przepis.
Składniki:
150-200g wędzonego sera ( może być w stylu oscypka )
6 żółtek
600ml śmietanki kremówki 36%
50-80g cukru
kilka kropel ekstraktu z wanilii ( używam takiego domowej roboty )
50ml whisky
opcjonalnie do podania: ocet balsamiczny lub sos owocowy
Przygotowanie: Do garnka wlać 500ml śmietanki kremówki, dodać 30g cukru, wanilię i powoli doprowadzić do punktu bliskiego wrzeniu. W blenderze zmiksować 100ml śmietanki z pokrojonym na kawałki serem. W dużej misce ubić żółtka zresztą cukru na puszystą masę. Gdy śmietanka osiągnie punkt wrzenia, zdjąć ją z ognia i wlać 1/3 masy do miski z żółtkami cały czas ubijając. Powoli dodawać resztę śmietanki nie przestając ubijać. Całość wlać z powrotem do garnka, dodać, zmiksowany ser, whisky i podgrzewać na małym ogniu mieszając, aż masa nieco zgęstnieje. Następnie ostudzić zawartość garnka ( masę można przygotować dzień wcześniej, ostudzić, przykryć i wstawić na noc do lodówki ). Schłodzoną masę umieścić w maszynce do lodów i postępować zgodnie z instrukcją urządzenia, W moim przypadku, po 40-50 minutach lody są gotowe i można je jeść już po wyjęciu z maszyny, gdyż są odpowiednio schłodzone i gęste. Podajemy same lub skropione octem balsamicznym bądź sosem owocowym.
Sprawdź też moje inne przepisy na lody