Via dei Terrazzamenti – pośród stromych winnic Valtelliny

Uwielbiam takie wędrówki, gdyż naprawdę cieszą oczy i na długo zapadają w pamięci. Winorośl w wielu miejscach tworzy spektakularny krajobraz, czego przykładem może być choćby Valtellina. Docenić tutejsze widoki powinien każdy bez względu na to, czy interesuje się winem, czy też nie.

Dziś zabieram was na krótki spacer odcinkiem Via dei Terrazzamenti – szlakiem położonym w Alpach Retyckich na wysokości 300-700 m n.p.m. To 70-kilometrowa trasa łącząca Morbegno z Tirano prowadząca w dużej mierze przez strome i tarasowe winnice regionu Valtellina. Szlak ten opowiada nam o wielkości dzieła człowieka i jego ciężkiej pracy, któremu udało się zagospodarować zbocza tych stromych gór. To nie przypadek, że w Valtellinie często mówi się o „heroicznej uprawie winorośli”. Zrozumie to w pełni ten, kto tu przyjedzie i na własne oczy zobaczy, ile wysiłku trzeba włożyć w kultywację winnych krzewów na okolicznych zboczach.

Cała długość Via dei Terrazzamenti liczy sobie 70 km. Ci, którzy dysponują większą ilością czasu podczas swojej podróży, mogą bez problemów zaplanować sobie przejscie całej trasy. Można też, tak jak ja, przejść jedynie wybrany odcinek – najlepiej wśród wspomnianych tarasowych winnic, które tworzą wyjątkowy krajobraz. Pełny podgląd szlaku znajdziecie tutaj. Jeżeli podobnie jak ja, macie nieco mniej czasu, to polecam zrobić sobie spacer fragmentem szlaku, który uważam za niezwykle zjawiskowy. Swoją wędrówkę zacząłem od zamku Castel Grumello, a skończyłem w miasteczku Tirasso. Miałem ochotę iść jeszcze kawałek dalej, ale niestety pogoda popsuła się i trzeba było wracać. Poniżej możecie rzucić okiem na przybliżoną trasę z Google Maps.

Uważam, że to odcinek Via dei Terrazzamenti dostępny dla wszystkich dysponujących przeciętną kondycją. Warto zabrać ze sobą dobre buty, coś do picia i ruszyć przed siebie. Gwarantuje, że widoki nikogo nie zawiodą.

Początkiem mojego szlaku był wspomniany Castel Grumello, który wspaniale prezentuje się na tle okolicznych gór i winnic. To w zasadzie dwa bliźniacze zamki ( jedna część pełniła funkcję militarną, druga mieszkalną ), fortyfikacja z XIII wieku stanowiąca prawdziwy balkon doliny Valtellina. Wstęp na zamek jest bezpłatny, choć sugeruje się opłatę 2 euro na rzecz fundacji opiekującej się budowlą.

Dalej kierujemy się do Sondrio, do którego to miasta zdecydowanie warto zajrzeć. W końcu to stolica całej prowincji w samym sercu Valtelliny. Skoro szlak przebiega właśnie tędy, to nie wypada nie zobaczyć samego miasta. Sondrio robi dobre wrażenie. Pięknie położne wokół winnic i gór ma wszystko to, czego można oczekiwać od tego miejsca. polecam spacer historycznym centrum, wizytę na Piazza Garibaldi, kościół Collegiata dei Santi Gervasio e Protasio, Scarpetetti – najstarszą część miasta, Guicciardi Palace , spacer ulicami Via Lavizzari, Via Angelo Custode, Via Antonio Longoni, Via Romegiali. Obowiązkowa jest też wizyta w Macelleria Meneghini – to świetny rzeźnik z doskonałym wyborem mięsa. Kilka kroków wcześniej znajdziecie Casa del Formaggio – raj dla miłośników lokalnych serów. W Sondrio działa również dobrze zaopatrzony supermarket sieci Iperal oraz czołowy producent win z Valtelliny – Arpepe.

Wędrując w stronę Tirasso, naszym oczom ukazują się strome winnice Valtelliny, które tworzą niesamowity krajobraz. To właśnie kwintesencja szlaku i jedne z najpiękniejszych widoków na trasie.

Docierając do Tirasso, warto zejść w dół, gdyż na jego wysokości tuż przy głównej trasie znajduje się kościół Santuario della Madonna della Sassella, którego korzenie sięgają XV wieku. Świątynia pięknie wygląda na tle stromych winnic.

Ci, którzy dysponują większą ilością czasu, mogą oczywiście iść dalej w stronę Morbegno. W przeciwnym razie, wracamy tą samą drogą lub szlakiem prowadzącym od sanktuarium w stronę Sondrio, która to trasa przebiega nad drogą szybkiego ruchu, by po kilku minutach znaleźć się już w stolicy prowincji. Na koniec ostatnie zdanie – nieważne, czy zdecydujecie się przejść całość, czy tylko fragment Via dei Terrazzamenti – szlak ten jest zdecydowanie warty tego, aby poświęcić mu choć kilka godzin. Ale najlepiej przekonać się o tym samemu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

%d bloggers like this: