Chalkidiki to region w północnej Grecji nad Morzem Egejskim znany ze swoich trzech wystających półwyspów ( Kassandra, Sithonia i Athos ). To popularne miejsce na udane greckie wakacje, gdyż okolica oferuje naprawdę sporo atrakcji. Mało kto zdaje sobie jednak sprawę, że powstają tam też bardzo ciekawe wina i jednemu z nich dzisiaj przyjrzymy się bliżej.
Winiarnia Porto Carras swoją siedzibę ma na półwyspie Sithonia. To największa organiczna winiarnia w Grecji i jedna z największych tego typu w Europie. Powstała w latach siedemdziesiątych i obecnie należy do niej 475 ha winnic prowadzonych ekologicznie położonych na wysokości 200-300 m n.p.m. – duża część z nich w apelacji PDO Slopes of Meliton – na zachodnich stokach góry Meliton. Winnice zostały zaprojektowane przez członków Departamentu Uprawy Winorośli na Uniwersytecie Arystotelesa w Salonikach przy wsparciu Ministerstwa Rolnictwa. Przeprowadzono także badania nad przydatnością odmian międzynarodowych, które następnie zasadzono w winnicach. Winiarnia Porto Carras współpracowała również z „twórcą nowoczesnej uprawy winorośli” – enologiem z Bordeaux Emile’m Peynaud. To dzięki niemu w winnicach nadal rosną takie szczepy jak cabernet sauvignon czy cabernet franc. Poza odmianami międzynarodowymi, Porto Carras uprawia też lokalne winogrona jak choćby malagouzia, assyrtiko, athiri, roditis, limnio. Do tego dochodzą m.in. wspomniane cabernety, chardonnay, syrah, merlot, sauvignon blanc, muscat i viognier.
Tytułowa etykieta – Domaine Porto Carras Chateau Porto Carras 2012 jest moim pierwszym winem tego producenta i prawdopodobnie pierwszym z regionu Chalkidiki, jakie piję.
Wino jest kupażem cabernet sauvignon, cabernet franc, limnio, merlot i pochodzi z pojedynczej winnicy Melissi w ramach PDO Slopes of Meliton. Dojrzewa 24 miesiące we francuskich beczkach, a następnie kolejne 24 miesiące w butelce przed wyjściem na rynek. To pierwsze greckie wino z oznaczeniem apelacyjnym, które powstało z międzynarodowych i lokalnych odmian. Klasę tej etykiety czuć od razu w kieliszku Częstuje nas aromat dojrzałych i suszonych czerwonych oraz ciemnych owoców, słodkie owocowe nuty, dojrzałe śliwki, czarna porzeczka, balsamiczne akcenty, tabaka, słodki dym i przyprawy. Usta średnio pełne, zaznaczone, choć całkiem już ułożone i miękkie taniny. Spod owocu wychodzą też delikatnie ziemisto-liściaste nuty. Jest również kakao, herbata, suszona i wędzona śliwka. Bardzo dobre wino, poważne, wciąż żywe i z dalszym, kilkuletnim potencjałem. Godne polecenia.
Dobrze połączy się z intensywnymi daniami mięsnymi, dziczyzną, wolno pieczoną, duszoną wołowiną, kaczką, mięsnym ragu i makaronem z takim sosem, pikantnymi sosami, stekiem, mięsem doprawiony na sposób meksykański z czerwoną fasolą, potrawką z królika.
Wino zakupiłem u importera Wina Grecji