Są na świecie wina ikony, takie, które obrosły w legendy, butelki do których wzdychają koneserzy – ci prawdziwi i ci nieco mniej poważni. Wobec pewnych win stawiamy sobie określone oczekiwania i wymagania, pragniemy ich, pożądamy. Wiele z nich kosztuje krocie, a nierzadko okazuje się, że mogą też rozczarować degustującego. Bo nie tak sobie je wyobrażał, inni mówili o nich co innego i tak naprawdę nie są warte swojej ceny. A może po prostu nie jesteśmy zbyt doświadczeni i ich nie rozumiemy? Zapewniam jednak, że na piękne wina nie trzeba wydawać majątku, bo to nie zawsze cena jest wyznacznikiem jakości. To, co najgłośniej krzyczy, niekoniecznie musi być najcenniejsze.
Faktem jest to, iż aby docenić pewne wina, potrzeba nieco doświadczenia. Nie zrozumie np. barolo ten, kto całe życie sięga po dyskontowe pozycje. Szampan brut może niektórym wydawać się niepijalny, nie mówiąc już o sherry czy winach pomarańczowych. Wiedza i praktyka zdecydowanie pomagają poruszać się w świecie wina – wtedy z łatwością dostrzeżemy, że sporo doskonałych pozycji jest w naszym zasięgu. Jedną z nich jest na pewno czołowa etykieta od wybitnego producenta nie tylko w samej Umbrii, ale i całej Italii. Nazwisko Lungarotti powinno budzić respekt, podobnie zresztą jak Rubesco Vigna Monticchio Torgiano Rosso Riserva 2008.
Lungarotti to rodzinna winiarnia założona w latach sześćdziesiątych przez Giorgio Lungarottiego – wybitnego winiarza i pioniera nowoczesnej włoskiej enologii. Obecnie rządzą tu panie ( jego córki ) – Chiara i Teresa, a nad wszystkim czuwa jeszcze Maria Grazia – małżonka zmarłego już Giorgio. Winiarnia od zawsze trzyma wysoki poziom, a poszczególne etykiety nieustannie nie zawodzą. Można śmiało powiedzieć, że Lungarotti to klejnot Umbrii, ale też czołowa marka w całej Italii. Do rodziny należy 250 hektarów winnic oraz dwie posiadłości w apelacji Torgiano i Montefalco. Wina z Umbrii z pewnością nie są tak słynne jak choćby z sąsiedniej Toskanii, ale zdecydowanie warto poznać je bliżej. Nie ma chyba ku temu lepszego adresu w regionie niż Lungarotti.
Flagową, czerwoną odmianą Umbrii jest sagrantino, które uprawia się niemalże tylko tutaj. Daje wina taniczne ( jest to szczep z jedną z największych zawartości garbników pośród wszystkich odmian ), potężne, o ciemnej barwie i z dużym potencjałem dojrzewania. Z sagrantino powstają wina wytrawne ( poszukajcie tych z apelacji Montefalco Sagrantino ), jak i intrygujące słodkie passito z podsuszanych gron. Ponadto, w regionie znajdziemy też inne odmiany jak np. sangiovese, colorino, canaiolo, trebbiano, grechetto.
Dziś jednak nie będzie o sagrantino ( choć Lungarotti oczywiście tworzy też wina z tej odmiany ), ponieważ naszą uwagę skierujemy na Torgiano Rosso Riserva – apelację, w której powstaje bohater dzisiejszego wpisu. Tutaj wina oparte są na sangiovese i muszą zawierać go minimum 70%. Muszą również dojrzewać min. 3 lata przed wyjściem na rynek. Potrzebują też kilku lat w butelce, aby w pełni ukazać swoje najlepsze cechy. Ale cierpliwi zostaną nagrodzeni.
Rubesco Vigna Monticchio Torgiano Rosso Riserva 2008 to wino z tych wyjątkowych. Ma swoją cenę, jednak nie jest ona w żaden sposób wygórowana patrząc na to, co skrywa zawartość butelki. Dla mnie to jedna z czołowych włoskich etykiet, która powstaje tylko w najlepszych latach i która zawsze zbiera wysokie oceny. Jest to kupaż 80% sangiovese i 20% canaiolo. Rocznik 2008 był ostatnim, w którym pojawił się dodatek canaiolo. Kolejne roczniki powstają już z czystego sangiovese. Po 2008 roku Lungarotti skupia się na mniejszej wydajności z hektara odmiany sangiovese uważając, że jest ono perfekcyjne samo w sobie bez konieczności dodawania innych szczepów, jak to miało miejsce w przeszłości. Grona na to wino pochodzą z cru Vigna Monticchio – 15 hektarowej winnicy, z której jedynie 10 hektarów wykorzystywane jest do produkcji opisywanej etykiety. Wino przechodzi 25-28-dniową macerację. Dojrzewa w dużych dębowych beczkach min. 12 miesięcy, a następnie co najmniej 3 lata w butelce zanim trafi do sprzedaży. Drzemie w nim naprawdę duży potencjał dojrzewania.
Wino ukazuje średnio rubinową suknię. W eleganckim nosie odnajdziemy dojrzałą i soczystą wiśnię, ciemne jagody, śliwkę, żurawinę, hibiskus, fiołka, słodkiego pieczonego pomidora, miętę, szczyptę korzennych przypraw, kredę, nutę pudru z grzybów, delikatne kawowe akcenty. Usta bardzo żywe, świetnie kwasowe, zrównoważone, jedwabiste, z łagodniejącą taniną, treściwe, bogate, ale w żaden sposób nieprzytłaczające. Pojawiają się jeżyny, owocowa materia, balsamiczne tło, wytrawna konfitura, lukrecja, muśnięcie mineralności. Wielu tu się dzieje, jednak wszystko w pełnej harmonii. Balsam dla podniebienia i reszty zmysłów. Wino jest piękne, wielowymiarowe, o świetnej strukturze, elegancji godnej wybitnych pozycji. Prawdziwy symbol Umbrii, ale też w ogóle włoskiego winiarstwa. Rubesco Vigna Monticchio wielokrotnie uznawane było za jedno z czołowych czerwonych win Italii. Stworzone jeszcze przez Giorgio do dziś jest prawdziwym klejnotem w koronie i to nie tylko rodziny Lungarotti. Miałem wielką przyjemność otworzyć rocznik 2008, który ma jeszcze wiele lat przed sobą, choć już teraz prezentuje się doskonale.
Wino to można kontemplować bez żadnych dodatków. Jednak pięknie połączy się z tradycyjną, jak i bardziej nowoczesną kuchnią. Duszone, pieczone mięsa, dojrzałe, twardsze sery, stek z pieprzem, bistecca alla fiorentina, dania z truflami, grzybami, bażant, gołąb, pasta z bogatym sosem, kaczka po pekińsku, glazurowany boczek – to tylko kilka przykładów.
Wino zakupiłem u importera Magia del Vino