Jeszcze jedna budżetowa opcja z Chorwacji, a dokładnie z regionu Slawonia we wschodniej części tego kraju. Wielu z naszych rodaków darzy Chorwację sporym uczuciem spędzając tam nierzadko swoje wakacje. Zwykle ciągniemy na południe, ale nie powinniśmy zapominać, że Chorwacja ma nam sporo do zaoferowania także w pozostałych regionach.
Sam mam do tego kraju spory sentyment i zawsze wracam tam z wielką przyjemnością. Nie inaczej jest z chorwackimi winami, które mimo wszystko wciąż nie są przez wielu z nas tak naprawdę odkryte. Ilu z was zastanawia się, jakie wino pije podczas chorwackich wakacji? Kto regularnie sięga po chorwackie etykiety u siebie w domu? Zdaję sobie sprawę, że ten odsetek jest niewielki. Będę chciał was jednak nakłonić do tego, aby bliżej poznać wina z Chorwacji i nieco bardziej świadomie sięgać po pozycje z tego właśnie kraju, bo pod względem winiarskim ma on naprawdę sporo do zaoferowania. Tak jak ostatnio wychwalałem wina Słowenii ( o czym można przeczytać na blogu np. tutaj, a kilkanaście kolejnych etykiet już czeka w kolejce na recenzję i publikację ), tak powoli będę pisał nieco więcej o winach chorwackich. Kto śledzi bloga ten wie, że rok temu odbyłem wspaniałą podróż po Słowenii i chorwackim półwyspie Istria. Artykuły o Słowenii są już opublikowane ( jak wspomniałem, będę teraz stopniowo recenzował świetne słoweńskie wina, które przywiozłem z podróży ), a w kolejce na publikację czekają już gotowe wpisy o magicznej chorwackiej Istrii. W tym regionie czułem się fantastycznie, zobaczyłem naprawdę wiele, wiele też spróbowałem, w tym doskonałych miejscowych win. Moim skromnym zdaniem w Istrii powstają jedne z najlepszych chorwackich etykiet, ale więcej o tym dowiecie się już niebawem.
Dziś coś niezwiązanego z Istrią, bo w zasadzie z drugiej części kraju. Wspomniana na wstępie Slawonia i butelka na co dzień, w sam raz na letnią i wakacyjną aurę do beztroskiego popijania. Będzie to Badel Vezak Graševina Semi Dry 2020.
Graševina to pewnego rodzaju symbol Chorwacji. Odmiana znana jest też pod innymi nazwami jak np. welschriesling, olaszrizling, laški rizling. Slawonia to żyzna część Kotliny Panońskiej i obszar dawnych Austro-Węgier. Zdaniem wielu ekspertów to właśnie tutaj graševina ukazuje swój prawdziwy potencjał, choć jak wiadomo szczep ten uprawia się w całej Chorwacji ( graševina odpowiada za 40% sprzedawanego wina w Chorwacji ). Większość to wina całkiem proste, codzienne, bez wielkich ambicji. Jednak odmiana potrafi dać również trunki dużo bardziej złożone, skoncentrowane i z ładnym potencjałem. Nasze dzisiejsze wino zalicza się raczej do pierwszej kategorii, bo i takie jest jego założenie, ale styl tej graševiny na pewno trafi w niejedno podniebienie.
Wino pochodzi z portfolio producenta Badel, którego początki sięgają 1862 roku. To obecnie całkiem duże przedsięwzięcie produkujące wina oraz regionalne alkohole i należy do niego kilka marek na tym rynku ( w tym winiarnia Daruvar, która odpowiada za tytułowe wino ). Badel to również firma dystrybuująca różne światowe marki alkoholi i napojów. Do mnie trafiła wspomniana graševina, a to za sprawą Orbico Adriatic Wines.
Wino skomponowane jest oczywiście w 100% z odmiany graševina, a same grona pochodzą z winnicy Bilogora o gliniastej glebie należących do winiarni Daruvar. Ręczny zbiór winogron, fermentacja w stalowych kadziach, a następnie dojrzewanie 6 miesięcy na osadzie. Wino w swojej kategorii prezentuje się bardzo przyzwoicie, Mamy tu sporo owocowych nut takich jak ananas, brzoskwinie, jabłka, dojrzale gruszki. Do tego akcenty kwiatowe, mineralna żyłka, lekka struktura, dobra kwasowość, sporo świeżości, gładka faktura. Nieskomplikowana przyjemność, wino na co dzień, szczególnie użyteczne latem i koniecznie schłodzone.
Można podać do prosto przyrządzonej ryby, owoców morza, letnich przekąsek, świeżego sera.
Wino dostępne w sieci Leclerc oraz u importera Mała Winnica. Wino otrzymałem od Orbico Adriatic Wines